To, że kochamy kalafior już każdy wie. To, że kochamy czosnek - to oczywiste. ;) Jako, że do tanga trzeba dwojga połączyliśmy te dwa smaki w jeden i wyszła nam pyszna zupa, nieco słodsza niż zwykła kalafiorowa i nieco ciekawiej przygotowywana.
Składniki:
- Połowa małego kalafiora
- połowa średniego selera
- 1 duża piertuszka
- 1 duża marchewka
- kilka młodych ziemniaków
- kilka ząbków czosnku
- masło do smażenia
- śmietana min, 12%
- 1-1,5 szklanki mleka
- porcja rosołowa
- pieprz
- przyprawa typu Warzywko
- ziele angielskie
- liść laurowy
- natka pietruszki
Seler, pietruszkę, marchewkę i ziemniaki kroimy w kostkę. Kalafior dzielimy na małe różyczki. Wszystko podsmażamy razem na maśle w głębokiej patelni. Po 7 minutach podsmażania na wolnym ogniu dodajemy mleko i trzymamy na ogniu jeszcze ok 15 minut. W tym czasie myjemy mięso, zalewamy wodą, dodajemy liść laurowy, ziele angielskie i Warzywko - gotujemy wywar. Następnie dodajemy całą zawartość patelni i gotujemy ok. 20 minut. Pod koniec gotowania dodajemy pokrojony na małe kawałki czosnek,doprawiamy pieprzem i śmietaną. Zupę podajemy posypaną świeżą natką pietruszki, najlepiej z grzankami z mozzarellą i boczkiem.
Lekko zmodyfikowaliśmy przepis znaleziony na blogu
ASIA-WHITE KITCHEN.