Oboje jesteśmy strasznymi mięsożercami i nie wyobrażamy sobie życia bez rozrywania mięsa słabszych zwierząt naszymi potężnymi kłami. Czasem lubimy jednak przekąsić coś, co nie biegało wcześniej na dwóch czy czterech nogach. Tym razem postanowiliśmy przyrządzić na obiad rozgrzewające danie kuchni indyjskiej – mung dal. Szybkie, łatwe w przygotowaniu i smaczne.
Składniki:
- 250 g fasoli mung
- 1 cebula
- 3 ząbki czosnku
- łyżka startego korzenia imbiru
- puszka pokrojonych pomidorów wraz z sosem
- 2 łyżeczki przyprawy garam masala
- 1 łyżeczka kurkumy
- 1 łyżeczka kminu rzymskiego (mielonego)
- 1 łyżeczka kolendry (mielonej)
- szczypta pieprzu cayenne
- sól
- olej lub oliwa do smażenia
Fasolę mung najlepiej namoczyć kilka godzin wcześniej, albo nawet poprzedniego dnia. Znacznie skróci to czas gotowania. Nasza fasola moczyła się kilkanaście godzin, dzięki czemu była miękka już po kilku minutach gotowania.
Fasolę gotujemy zatem w osolonej wodzie.
Na rozgrzaną oliwę wrzucamy pokrojoną w kostkę cebulę, starty czosnek i imbir. Dorzucamy przyprawy (garam masala, kurkuma, kmin, kolendra, pieprz) i smażymy wszystko razem jakieś 2 minuty. Dodajemy pomidory z puszki. Gotujemy kilka minut. Wrzucamy ugotowaną fasolę, mieszamy porządnie i gotujemy kolejne kilka minut. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Ewentualnie możemy dodać trochę przecieru pomidorowego.
Podawać z ryżem, pitą lub pieczywem chrupkim.